dariuszfaranciszek°: W roku 1744 rozpoczęto budowę kościoła ewangelickiego. Gruzu po starym zamku użyto do za sypania głębokiego rowu oddzielającego zamek od miasta. Fragmenty murów zamkowych zostały wykorzystane pod wzniesienie nowych ścian kościelnych. Dawną zamkową basztę przebudowano na podziemną kryptę, wewnątrz której znajdowały się grobowce szprotawskich prominentów, m.in. burmistrzów, a na górze urządzono zakrystię. Cała część przednia została zbudowana od podstaw. Pod wieżą ewangelicy również urządzili kryptę grobową. Budowa trwała dwa lata i 27 sierpnia 1747 roku odbyło się uroczyste otwarcie kościoła ewangelickiego. Już w roku 1822 przebudowano wieżę kościelną, a niecałe sześćdziesiąt lat później odnowiono ją. Kościół funkcjonował do końca II wojny światowej ( 1945 rok). Wbrew niektórym opiniom, jakie się słyszy w czasie działań wojennych kościół nie został zniszczony. Po wojnie odbyło się w nim jeszcze kilka sporadycznych mszy, ale po wysiedleniu z terenu Szprotawy większości ewangelików kościół nie był już potrzebny.
W tym czasie z piękna budowla zaczęła popadać w ruinę. Były różne plany, co do zagospodarowania budowli. Planowano utworzenie w nim sali gimnastycznej, ale nic z tego nie wyszło. Wkrótce potem kościół nie miał już dachu ( krążyły różne legendy np: Rosjanie miedzianą kopułę z dachu wieży zabrali śmigłowcem itp...). Niedługo potem runęła cała konstrukcja tworząc we wnętrzu zwalisko gruzów. Gdy jeszcze w latach 60 tych można było wejść do kościoła, tak już w latach 70 tych w jego wnętrzu rosły tylko trawa i drzewa. I tak było do roku 2001. Kiedy to rozpoczęły się prace porządkowe w jego wnętrzu. Od tamtego czasu rozpoczął się nowy dział w jego historii mianowicie odbudowa.